Witamy na oficjalnym fotoblogu TRZECIEJ STRONY WISŁY

środa, 9 marca 2011

Zegrze, Umocnienie Duże [7.03.2011]


Nagły spontaniczny pomysł, który wpadł nam do głowy w poniedziałek rano spowodował, że wyruszyliśmy niezwłocznie w kierunku zalewu i zwiedziliśmy drugi raz Umocnienie Duże. Pod koniec wycieczki nasze oczy przypominały talerze a szczęki mieliśmy na wysokości kolan, ale o tym w fotorelacji, zdjęcia by Rochi

Info: http://pl.wikipedia.org/wiki/Umocnienie_Du%C5%BCe_Twierdzy_Zegrze











Nagle zobaczyliśmy coś interesującego:



bliższe oględziny zdradziły znajdującą się pod wałem większą nowożytną instalację:



Postanowiliśmy zbadać sprawę, rozpoczęły się poszukiwania wejścia do schronu











Droga była utrudniona przez ochronę, trudny teren i zarośla fortowe, dokuczliwe nawet zimą





Zaglądaliśmy w każdą dziurę







Zwiedzaliśmy korytarze, lecz ciągle nic..





Nagle ujrzeliśmy..





Szeroko otwarte wejście do schronu przeciwatomowego!












Ogrom schronu powala na kolana, składa się on z co najmniej 15 pomieszczeń







Próba przywrócenia zasilania spełzła na niczym..




























Trochę chloru







Ciekawe do czego był potrzebny NBP nowoczesny kompresor..



Na ścianie były takie drzwiczki



A za nimi....basen ;)



Oczywiście to zbiornik na wodę, ma jakieś 30 na 5 metrów i strasznie paruje



Wejście główne, którego nie udało się nam zlokalizować od zewnątrz











Ostatni rzut oka i żegnamy Zegrze do następnego razu. Szczęki pozbieraliśmy dopiero w autobusie ;)


Śmiem przypuszczać, że schronów przeciwatomowych jest na Umocnieniu dużym więcej niż jeden, ba, może nawet więcej niż dwa.. Ale tego nie mogliśmy sprawdzić, ochrona mimo wszystko czujna. Takie śmieszne urządzenie znaleźliśmy przy jednych z zamkniętych na głucho drzwi: 


Jest to czujka, przy której raz na 30 minut strażnik musi pomachać swoją kartą. Są dość punktualni i nie zawsze chodzą tą samą drogą. Jeśli kogoś niesie tam na wycieczkę, proponuję wejść na najwyższy punkt fortu, przyczaić się na 1,5 godzinki w krzakach i obserwować jak oni się poruszają. Jest też pies, hałaśliwy ale nie kąsliwy Wink Zalecamy jednak ostrożność

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz